Zapraszam na moje strony

wtorek, 28 kwietnia 2015

Wewnętrzna dyscyplina w procesie zmiany

Praca nad sobą najczęściej rozpoczyna się od niezadowolenia, cierpienia czy braku satysfakcji. Pojawia się w nas wtedy tęsknota za czymś, czego na ten moment nie mamy – zaczynamy śnić, marzyć i poszukiwać. Mniejszym lub większym kosztem podejmujemy realne działania w kierunku zmiany, ale częściej snujemy fantazyjne życie i zadowalamy się jedynie wyobrażeniem tego, jak mogłoby ono wyglądać w najlepszym scenariuszu. Pragniemy zmiany, chcemy nie czuć już bólu, uporać się i zapomnieć. Chcemy zacząć żyć „od nowa”. I przychodzi taki moment, który jest w jakimś stopniu przełomowy – „więcej już nie wytrzymam! mam dosyć cierpienia!”. Złość i energia, którą w sobie zawiera, mobilizują nas do działania. Robimy listę postanowień, próbujemy utrzymać się „w ryzach”, aby wprowadzać i utrwalać zmianę. I zazwyczaj działa to jedynie przez jakiś czas – dopóki znowu, na skutek znanych nam okoliczności, nie znajdziemy się w kieracie starych schematów.

Motywacja oparta na unikaniu cierpienia nie jest wystarczająca, aby dokonała się zmiana na głębokim poziomie. Wiąże się jedynie z ucieczką od tego, z czym jest nam źle. Kluczowym elementem jest wewnętrzna dyscyplina. Jest ona odśrodkowym impulsem, który popycha nas w jakimś kierunku. I jeśli jest on dla nas fascynujący i w jakimś sensie darzymy go miłością, bo czujemy, że jest czymś, co nas wzbogaca i pozwala nam pełniej żyć, odnajdziemy w sobie dyscyplinę, która umożliwi nam otwarcie się na wizję i realizację prawdziwej zmiany.

Jeśli wewnętrzna dyscyplina kojarzy nam się z rodzicielską kontrolą i karami za nieprzestrzeganie ustalonych zasad, utratą przyjemności czy ograniczeniem wolności, będziemy mieli tendencję, aby jej unikać, tłumacząc się brakiem czasu, pieniędzy, zmęczeniem, czy innymi nieodpowiednimi okolicznościami.

            Jeżeli jesteśmy prawdziwie zaciekawieni tym, co się w nas dzieje, uświadomimy sobie proces zmiany, który już się w nas dokonuje. Badanie go i podążanie za nim wytworzy wspierającą i pełną mocy dyscyplinę, która poprowadzi nas w kierunku nowego życia.


poniedziałek, 8 września 2014

Bezpłatne konsultacje terapeutyczne

Przypominam, że w ramach POP Kreacji można skorzystać z bezpłatnych konsultacji terapeutycznych. O tym, dla kogo między innymi są przeznaczone, przeczytacie tutaj: 


Zapraszam zainteresowanych drogą po spirali rozwoju do kontaktu mailowego: joanna@drogakobiety.pl

wtorek, 26 sierpnia 2014

Osobowość zależna w relacjach


Zależność jest nieodłącznym elementem naszych związków. Pełni wiele funkcji ważnych z punktu widzenia ich rozwoju i jakości. Daje możliwość zaufania drugiej stronie, okazywania własnych słabości i proszenia o wsparcie. Związana jest także z wymianą – dawaniem i braniem - jestem świadoma tego, co mogę dać partnerowi i chętnie obdarowuję go tym, zwłaszcza, kiedy posiadam czegoś więcej lub mam do czegoś łatwiejszy dostęp, przy jednoczesnej otwartości na to, aby przyjmować od niego to, czego sama nie jestem w sobie w stanie na ten moment dać. W tym sensie zależność jest czymś, co buduje relację i sprzyja bliskości partnerów.


Jednak jest także druga strona medalu. Psychopatologia mówi o osobowości zależnej. Aby mieć pewność takiej diagnozy, trzeba by poddać się szeregowi badań. Jednak tendencje w jej kierunku są dość rozpowszechnione. 

Dla osób o tendencjach zależnościowych charakterystyczne jest:

  • zachęcanie innych  lub godzenie się na przejęcie odpowiedzialności za swoje ważne decyzje („Powiedz mi, co mam zrobić. Ty wiesz lepiej, co jest dla mnie dobre.”)
  • podporządkowanie własnych potrzeb potrzebom innych oraz nadmierne uleganie ich życzeniom, nawet wbrew własnym granicom  („Moje potrzeby są nieważne, ja sobie poradzę. Najważniejsze, żeby on był zadowolony, bo wtedy zostanie przy mnie”.)
  • niechęć do stawiania racjonalnych wymagań osobom, od których są zależne („Nie mogę oczekiwać, że poświęci mi czas, kiedy jest tak zajęty. Ma przecież ważne sprawy na głowie.”)
  • nadmierna obawa przed opuszczeniem („Czuję, że on mnie zostawi. To tylko kwestia czasu.”)
  • ograniczona zdolność podejmowania codziennych decyzji bez zbędnego radzenia się innych i upewniania o słuszności własnych opinii („Kochanie, właśnie przymierzam takie ładne brązowe buty. Myślisz, że powinnam je kupić?”)
  • postrzeganie siebie, jako osoby bezradnej, bezsilnej i niekompetentnej („Sama sobie nie poradzę. Muszę mieć kogoś, kto mi pomoże i się mną zaopiekuje.”)
Osobowość zależna wykształca się w relacji z opiekunami, która bazuje na nadmiernej kontroli, nieuwzględnianiu potrzeb dziecka i odebraniu mu podmiotowości. Na przykład matka proponuje dziecku do wyboru opcję A lub B. W ten sposób daje mu jedynie iluzję wpływu na własne życie. Nie zadaje mu pytań typu: "co lubisz? na co masz teraz ochotę? czego chcesz dla siebie?" Nie odnosi się do jego podmiotowego 'ja' ,które tak bardzo potrzebuje być uwzględniane i stymulowane, aby mogło się rozwijać i kształtować w kierunku dojrzałej osobowości. Daje mu jedynie możliwość wybrania czegoś dla siebie w obrębie jej własnych potrzeb i możliwości. To, czego uczy się dziecko brzmi: "mogę doświadczać siebie jedynie poprzez ciebie".

Tendencje w kierunku osobowości zależnej widoczne są w uzależnieniu od relacji. Objawia się to przymusem odczuwania akceptacji i spełniania potrzeb innych przy jednoczesnym zaniedbywaniu własnych. Konsekwencją może być przyzwolenie na relacje toksyczne uznane za jedyne, jakie mogą się przytrafić lub na jakie się zasługuje.

Główny komunikat ze strony osób zależnych to "bez Ciebie nie istnieję". Takim osobom bardzo trudno jest odmawiać innym. W głębi serca nie godzą się na coś, ale z powodu lęku nie są w stanie postawić granicy i powiedzić zwyczajnie „nie zgadzam się, to mi nie pasuje.” Zamiast tego mówią „tak”, a w efekcie czują niechęć wobec siebie i wrogość wobec innych.

Co można zrobić, jeżeli zauważa się u siebie zależnościowy wzorzec relacji?

  1. Ważne jest nieustanne pytanie siebie „czego ja w tej chwili chcę?”, co się teraz ze mną dzieje?”, „na co mam właśnie ochotę?”. To stopniowo przywraca kontakt ze sobą i pomaga w określaniu swojej tożsamości.
  2. Warto mieć zainteresowania i zajęcia, którym lubimy się oddawać i które sprawiają nam przyjemność. Czas na nie przeznaczony, choćby była to godzina w tygodniu, wzmacnia samoocenę, przybliża do siebie i buduje poczucie kompetencji.
  3. Spróbuj mówić osobie, od której czujesz się zależna o faktach i odczuciach, np: „Wiesz co, nie chcę zrobić tego dla Ciebie, bo to mnie bardzo dużo kosztuje. Ale boję się, że jak Ci odmówię, to mnie zostawisz.”
  4. Zapytaj osoby, którym ufasz, jak spostrzegają Ciebie w relacjach. Z zewnątrz widać więcej - możesz usłyszeć rzeczy, które pomogą uporzadkować Ci własne uczucia i zainspirują do zmian.
Jeżeli trudno jest Ci istnieć w relacjach jako odrębna osoba, warto skorzystać z pomocy psychologa. Praca nad sobą pomaga odzyskać podmiotowość i budować trwałe i satysfakcjonujące relacje.

piątek, 8 sierpnia 2014

8. Ogólnopolski Festiwal Psychologii Procesu POP KREACJE

INSTYTUT PSYCHOLOGII PROCESU i DROGA KOBIETY zapraszają na kolejną edycję Festiwalu POP Kreacje.
Z bogatej oferty możecie wybrać konsultacje, warsztaty, wykłady i inne zajęcia, na które wstęp jest bezpłatny. Szczegółowy program Festiwalu znajdziecie tutaj: KLIK  


W ramach POP Kreacji zapraszam Was na warsztat CO EMOCJE MAJĄ WSPÓLNEGO Z BIZNESEM. Jego szczegółowy opis znajdziecie tutaj: KLIK 

Odbędzie się on 30 września 2014, 9.00 - 14.00

Gościć nas będzie nas SPLOT ARTYSTYCZNY (www.splotartystyczny.pl) 
ul. Śniadeckich 17, Warszawa

Warunkiem uczestnictwa w warsztacie jest przesłanie zgłoszenia na adres joanna@drogakobiety.pl

1 i 2 października 2014, 9.00-14.00 zapraszam również na bezpłatne konsultacje psychoterapeutyczne dla osób rozważających podjęcie psychoterapii, ciekawych pracy z procesem w praktyce i poszukujących nowych możliwości rozwoju osobistego. 

Sesje trwają 50 minut i odbywają się co godzinę pomiędzy 9.00 a 14.00. 

Zgłoszenia i pytania o dostępność godziny kierujcie na adres joanna@drogakobiety.pl.


PATRONI MEDIALNI:

czwartek, 24 lipca 2014

Jak psycholog może pomóc Ci w chorobach ginekologicznych?

Choroby ginekologiczne są dla kobiet zazwyczaj dużym wyzwaniem emocjonalnym. Zwłaszcza kiedy wiążą się z przewlekłym przebiegiem, doświadczeniem straty lub koniecznością pobytu na oddziale szpitalnym. Jako że miednica jest obszarem ciała kojarzonym z kobiecością (a więc będąca w dużej mierze podstawą tożsamości kobiety), to wszelkie procesy chorobowe w tej części mogą być źródłem silnego lęku, poczucia straty, depresji czy też kryzysu tożsamości związanego z poczuciem kobiecości.

Personel medyczny bardzo często dostrzega te problemy u pacjentek ginekologicznych, jednak z uwagi na inny zakres kompetencji nie jest w stanie udzielić profesjonalnego wsparcia, które niezbędne jest do poradzenia sobie z emocjonalnymi kosztami choroby. W takich sytuacjach zalecana jest konsultacja z psychologiem lub z psychoterapeutą, który stworzy przestrzeń na odreagowanie emocji związanych z chorobą i leczeniem, a także pomoże nadać znaczenie temu, co się wydarza i poszerzyć tożsamość kobiety o zasoby, które wspierają ją w danych okolicznościach.

Kiedy zatem warto skorzystać z konsultacji psychologicznej? Z badań wynika, że bardzo intensywne emocjonalne następstwa u kobiet pojawiają się w następujących sytuacjach:
  • schorzenie ginekologiczne i jego leczenie mogą wpłynąć na życie seksualne (możliwość podejmowania kontaktów seksualnych i ich jakość) - część kobiet odczuwa lęk przed niechęcią czy odrzuceniem ze strony partnera, przed zdradą, czy utratą ważnego dla relacji obszaru funkcjonowania;
  • kobieta traci zdolności reprodukcyjne i nie może urodzić dziecka, a w następstwie zmaga się z poczuciem winy za brak potomstwa i obniżonym nastrojem;
  • dochodzi do utraty dziecka w wyniku poronienia lub aborcji - proces żałoby i syndrom poaborcyjny są bardzo trudnym doświadczeniem dla pacjentek ginekologicznych, które bez pełnego i świadomego przeżycia zostawiają traumatyczne ślady w ich psychice;
  • okres menopauzy związany z rozpadem dotychczasowej tożsamości i poszukiwaniem nowych wzorców;
  • trudny w przebiegu poród pozostawiający po sobie traumatyczne wspomnienia;
  • choroby onkologiczne, które niosą wysokie ryzyko nadpobudliwości, niepokoju i depresji;
  • wycięcie przydatków związane z wysokim zagrożeniem depresją, poczuciem utraty kobiecości i poszukiwaniem nowego punktu odniesienia;
  • zespół napięcia przedmiesiączkowego, któremu towarzyszy chwiejność emocjonalna (gwałtownie zmieniający się nastrój, drażliwość, nasilone reakcje emocjonalne,
  • silny lęk przed wizytą u ginekologa;

Praca nad emocjonalnym poradzeniem sobie z chorobą ginekologiczną towarzysząca procesowi leczenia jest ważnym elementem procesu zdrowienia. Jeśli zmagasz się z emocjonalnymi następstwami tego typu schorzeń, zadbaj o siebie również od strony psychologicznej. Uczestniczenie w procesie terapeutycznym pomoże Ci poradzić sobie z trudnymi uczuciami, odbudować poczucie wartości i poszerzyć Twoją tożsamość o nowe zasoby.

Tekst w skróconej formie możesz przeczytać tutaj:
PSYCHOLOG W CHOROBACH GINEKOLOGICZNYCH - JAK MOŻE CI POMÓC?

wtorek, 22 lipca 2014

Czas na zmianę - na poważnie!

Wiosna/lato jest czasem budzenia się nowej energii. Także w nas samych. Czujemy, że mamy wewnętrzną siłę i motywację do zrealizowania odkładanych przez zimę zmian. Jesteśmy pełni dobrych myśli i nadziei na lepsze i szczęśliwsze życie. Postanawiamy, że tym razem nam się uda -  „będę asertywna wobec ludzi”, „znajdę partnera/partnerkę mojego życia”, „przestanę wchodzić w konflikty z szefem”, „moje życie musi w końcu ulegnie zmianie”. Próbujemy więc utrzymać się „w ryzach”, aby wprowadzać i utrwalać zmianę, unikając działania według starych schematów i próbując nowych zachowań. Działa to jednak jedynie przez jakiś czas. I nieuchronnie wracamy do tego, czego może i nie chcemy, ale co z pewnością znamy. 
Co możesz zrobić, aby tym razem na pewno się udało?

Przede wszystkim sprawdź, jaka wewnętrzna postawa towarzyszy Twoim staraniom. Czy Twoje zdyscyplinowanie w urzeczywistnianiu zmian wynika z próby ucieczki przed bólem i cierpieniem? Czy może narzucasz sobie rygorystyczne wymagania będące według Ciebie warunkiem zmiany, a kojarzące Ci się z rodzicielską kontrolą, karami za nieprzestrzeganie ustalonych zasad, utratą przyjemności czy ograniczeniem wolności? A może Twoja dyscyplina wynika z głębokiego pragnienia, zaciekawienia i fascynacji tym, co innego Twoja wewnętrzna praca może wnieść do obecnego życia? Jaki nowy kierunek może mu nadać? Ważne pytania to „dlaczego chcę właśnie tej zmiany?” i „po co ma się ona wydarzyć?”. Pierwsze odnosi się do naszej przeszłości i doświadczeń warunkujących obecne życie, drugie przenosi naszą uwagę na przyszłość i wskazuje na nasz nieurzeczywistniony jeszcze potencjał. Czasem nasze wysiłki w kierunku zmiany kontaktują nas z bolesnymi wspomnieniami z przeszłości, które nie pozwalają pójść dalej. Warto zatrzymać się przy nich na jakiś czas, poprzyglądać się im lub popracować nad nimi z pomocą psychologa lub psychoterapeuty, aby nie sabotowały dłużej naszych starań w kierunku upragnionej zmiany.

piątek, 25 czerwca 2010

Empatia...

Współczucie - dosłownie: "wspólne odczuwanie" - rodzi się ze zranień własnego serca, 
które czynią nas wrażliwszymi na innych zranionych.

                                                                                                                                  {John Welwood}

Szukaj na tym blogu